Uczniowie pierwszych powojennych roczników

W maju 1945 r. Nysa była zniszczona, zawalona gruzami, ludności polskiej było niewiele. Miasto budziło się do życia. Na siedziby szkół wybrano te budynki przedwojennych szkół powszechnych, które nieznacznie ucierpiały w czasie działań wojennych. 3 września 1945 r. w Nysie rozpoczęły pracę dwie siedmioklasowe szkoły powszechne (SP 1 i SP 3). Z opóźnieniem wywołanym pracami remontowymi, 12 listopada rozpoczęto naukę czteroklasowa SP 2...

Organizatorzy szkolnictwa napotykali na szereg różnorodnych trudności. Brakowało wszystkiego: podręczników, zeszytów, ławek, szaf, tablic i pomocy naukowych. Trudno było też ustalić liczbę dzieci w wieku szkolnym - kierownicy szkół nie posiadali ewidencji dzieci, a ustawiczny ruch ludności powodował, że spisy uczniów trzeba było z dnia na dzień aktualizować. Często zdarzało się, że dziecko figurowało w rejestrze uczniów danej szkoły, mimo że dawno z rodzicami z miasta wyjechało, a ci nie dopełnili obowiązku wymeldowania.

Tak młodzież szkolną opisał w kronice szkolnej Stanisław Markiel (kierownik szkoły w Bodzanowie):

Niezatarte wrażenie wywarło na mnie pierwsze spotkanie z młodzieżą szkolną, pochodzącą z różnych stron Polski, mówiącą różnym dialektem, niedostosowaną ani poziomem, ani wiekiem do normalnych klas, ale młodzieżą pełną zapału, pragnącą uczyć się w polskiej szkole, młodzieżą, której w wielu przypadkach jedynym przygotowaniem była szczera chęć i pragnienie uczenia się. Była to młodzież ciekawa, surowa i jakby zalękniona, znalazłszy się po raz pierwszy w tym obcym jej budynku o odrapanych ścianach i potłuczonych w oknach szybach.
Zebrawszy więc młodzież i przybyłych rodziców, powitałem ich serdecznie, rozwijając przygotowaną mapę Polski. Mówię do nich: to jest Polska, Nasza Ojczyzna, nasze morze, nasze prastare ziemie piastowskie. Wtedy przerywa mi jedna z matek i samorzutnie intonuje hymn ? Jeszcze Polska nie zginęła ? podchwycony od razu przez wszystkich i śpiewany z takim zapałem, takim przeżyciem i taką miłością, że wszystkim nam błyszczały łzy w oczach ze szczęścia i wzruszenia.
I cóż, że nie było książek, zeszytów i nawet kredy, że wapnem pisało się na tablicy, ale była młodzież polska, był znowu polski nauczyciel, polska szkołą i ogromny zapał oraz niezłomna wola budzenia, rozwijania i wiązania życia polskiego z kulturą polską i Ojczyzną.
[?] Zorganizowanie nauki szkolnej natrafiało na pewne trudności. W wielu wypadkach, szczególnie u dzieci repatriantów brak było świadectw szkolnych, dokumentów urodzenia, dzieci przerośnięte wiekiem, dzieci nie uczęszczające w ogóle do szkoły itp. Przyjmowano do szkoły wszystkie dzieci w obowiązku szkolnym, przydzielając je do poszczególnych klas na podstawie posiadanych świadectw lub po prostu po krótkim przeegzaminowaniu.

Liczba uczniów i nauczycieli w nyskich szkołach podstawowych w latach 1945-49

Szkoła podstawowa
(dzielnica)

1945/1946

1946/1947

1947/1948

1948/1949

   uczn.

  naucz.

  uczn.

  naucz.

  uczn.

  naucz.

  uczn.

  naucz.

SP 1

324

6

552

11

730

16

349

8

SP 2 (św. Roch)

70

3

154

4

225

6

258

7

SP 3 (Średnia Wieś)  

142

4

240

5

314

7

335

8

SP 4 przy Carolinum  

-

-

-

-

-

-

352

7

SP 5

-

-

-

-

-

-

-

-

SP 6 (Górna Wieś)

-

-

75

1

118

2

125

3

Razem   

536

13

1021

21

1387

31

1419

33

6 p LO+SP7 uczniowie aa

 2020 stopka

 

© 2005-2024 Nasza Nysa. Designed By JoomShaper