Stal Nysę w nowym sezonie poprowadzi Krzysztof Stelmach, były reprezentant Polski, utytułowany kadrowicz i trener. Ostatnio z sukcesami prowadził AZS Częstochowę. Z tym klubem wygrał I ligę. Teraz ma powtórzyć ten wynik w Nysie....
O tej kandydaturze mówiono w kuluarach od kilku tygodni. W niedzielę klub potwierdził nominację oficjalnie - Stal Nysę w nowym sezonie poprowadzi Krzysztof Stelmach, były reprezentant Polski, utytułowany kadrowicz i trener. Ostatnio z sukcesami prowadził AZS Częstochowę. Z tym klubem wygrał I ligę. Teraz ma powtórzyć ten wynik w Nysie.
Idzie nowe
Po rozczarowującym 5 miejscu na koniec minionych rozgrywek, Stal przechodzi personalną rewolucję, która nie omija także sztabu trenerskiego. Nowy szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji trzon zespołu z ubiegłego roku, m.in. Dawida Bułkowskiego, Mateusza Nożewskiego, Łukasza Owczarza, Daniela Ochrymczuka oraz Michała Makowskiego, ale w klubie pojawiło się też sporo nowych twarzy - Sebastian Matula, Patryk Szczurek, Kamil Długosz, Maciej Zajder, Łukasz Kaczorowski, Mateusz Czunkiewicz, Bartosz Bućko mają zapewnić wyższą jakość. Spore nadzieje zarząd klubu wiąże też z jednym z najlepszych trenerów przygotowania fizycznego w Polsce, Wojciechem Janasem, który do Nysy przychodzi w roli drugiego trenera.
Krzysztof Stelmach ma wprowadzić Stal do PlusLigi, zdjęcie: Stal Nysa
Trener z najwyższej półki
Stelmach to były siatkarz, wielokrotny reprezentant Polski i olimpijczyk z Atlanty. Przez wiele lat z powodzeniem grał we Włoszech, w najmocniejszej siatkarskiej lidze świata. Po zakończeniu kariery sportowej, został trenerem. I w tym fachu także ma na swoim koncie spore sukcesy. W 2009r. był asystentem Daniela Castellaniego, ówczesnego selekcjonera kadry biało-czerwonych, gdy drużyna zdobywała tytuł Mistrzów Europy. W swojej karierze trenerskiej prowadził też m.in. Indykpol AZS Olsztyn, PGE Skrę Bełchatów i ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, z którą zdobywał medale Mistrzostw Polski. W ostatnim czasie także nie brakuje mu sukcesów - w zeszłym sezonie doprowadził ASZ Częstochowę do mistrzostwa I ligi. Liczymy na powtórkę w Nysie.
Łukasz Bressa