Jerzy Kozarzewski

Seminarium Duchowne



Odsunięta od fosy, lecz z przejściem do chóru
kościoła bożogrobców świętych Piotra i Pawła,
w rytm pilastrów strojona, w wieńcach gzymsów siadła
budowla oczom miła swą architekturą.

Tu się żyło zakonnie z klasztornego jadła
i nie szczędziło chorym pieczy ni dyżuru.
A gdy zakon pędzono precz z tych pięknych murów
bardziej świeckiej obsłudze rola tu przypadła.

Dziś są tu ci, co myślą o nieświeckim stanie,
biorąc potrzebną wiedzę i chcąc jednoznacznie
wiedzieć czy samo życie - to już powołanie

do drogi z jasnym celem, czy też cele zacznie
czas jawić z podpowiedzią jak polować na nie.
A tu nieraz „opacznie" brzmi jakby „opatrznie".
 

31.08.93