Jerzy Kozarzewski

                                                      

Kościółek „jerozolimski"


Ten kościółek cmentarny pewnie od początku
miał trwać jak znak na drodze, gdy w kamień ujęto
ściany wzwyż podnoszone przez gotyku piękno
z wnętrzem w układach sklepień późniejszego wątku.

Nazwie „jerozolimski" część czci dziś odjęto.
Kościół w rejestrze został z potrzeby porządku:
strzeże on bowiem ciszy świata ludzkich szczątków
tych pod płytami grobów i tych, gdzie je zdjęto.

Wielkopiątkowej z Rynku był wędrówki celem
dla biskupa Nankera ten kościółek karli.
To była długość drogi, gdy ze Zbawicielem

szłoby się od Piłata na Górę Kalwarii.
Czy ślad ten czas wypielił, czy jeszcze coś piele,
a ludzie czy go tropią, czy do cna zatarli...