Komiks ?Z Nysy do Serengeti? zbiera pozytywne opinie w Polsce

 

Recenzja komiksu ?Z Nysy do Serengeti? opublikowana została na jednym z najbardziej opiniotwórczych portali komiksowych w Polsce - www.wak.net.pl. Autorem scenariusza komiksu jest Grzegorz Auguścik, a autorem rysunków Konrad Okoński.

Przedsięwzięcie było finansowane przez gminę Nysa oraz z funduszy europejskich. Bernhard Grzimek urodził się w Nysie, był światowej sławy zoologiem, założycielem Narodowego Parku Serengeti. W 1959 roku Grzimek wyróżniony został Oscarem za film dokumentalny o Serengeti.

image image  

Recenzja z portalu www.wak.net.pl:  <kliknij>>

Dawno, dawno temu, w PRL wydawane były komiksy z serii Polscy Podróżnicy. Mistrzowie polskiego komiksu Marek Szyszko, Jerzy Wróblewski do scenariusza Stefana Weinfelda przybliżali historie wybitnych krajan, ich odkryć, ich historyczne przygody, ich biografie. Każdy numer był perełką samą w sobie, na każdy czekało się z niecierpliwością i do tej pory są to komiksy, które stanowią kanon, jak należy wykonywać tego typu publikacje. Jesteśmy w Unii Europejskiej, pamiętamy o przeszłości, i spoglądamy w przyszłość, i dlatego dział publikacji Urzędu Miasta w Nysie, nie oglądając się na konwenanse, patrząc na wartość człowieka, tego co dokonał, jak żył , co zrobił - wydał komiks "Z Nysy do Serengeti", o urodzonym w tym mieście, niemieckim zoologu profesorze Bernhardzie Grzimku.
Autorzy - scenarzysta Grzegorz Auguścik i rysownik Konrad Okoński musieli zmierzyć się z ogromnym materiałem biograficznym, i przerobić go na konwencję albumiku familijnego. Czy im się to udało? Jak prezentuje się ta publikacja? Czy warto po nią sięgnąć? Odpowiedź uzyskasz już za momencik. Zapraszam do lektury.
Każda opowieść ma swój początek, a ta rozpoczyna się w Afryce w kwietniu 1958 roku w Parku Narodowym Serengetii. Do Bernharda Grzimka i jego syna Michaela przybywa nowy współpracownik Hamisi. Przywozi ze sobą pierwsza książkę profesora "O zaletach hodowli kur karłowatych". To spotkanie jest dobrym momentem, znakomitym pretekstem do wspomnień, do zaprezentowania drogi życiowej jaką przeszedł Bernhard Grzimek. Od roku 1918, gdy narodziła się jego pasja i miłość do przyrody w Nysie w domu rodziców obserwował badał kuraki, kurczaki i okoliczną faunę i florę. Gdy kończył liceum w 1928 roku wiedział już co chce robić w życiu. Wybrał studia weterynaryjne, wydał książkę. Na zaproszenie Amerykańskich Hodowców Drobiu, przez około pół roku jako ekspert od ptaszęcych chorób podróżował po Stanach. Kontynuując studia w Berlinie uzyskał w roku 1933 doktorat . Czas wojenny to służba w wermachcie, w jednostce od badan psychologii koni wojskowych(?!), lecz także podejrzenie i aresztowanie go przez SS za ukrywanie obywateli żydowskiego pochodzenia. Czas powojenny to zmierzenie się z odbudowa Frankfurckiego zoo, podrożę naukowe po Rosji, Japonii, Ameryce Północnej i Afryce. To także czas edukacji przyrodniczej... pierwszego cyklicznego profesjonalnego programu telewizyjnego o życiu zwierząt. Wisienka na torcie jego żywota było uratowanie Serengeti, założenie parku narodowego i nakręcenie niesamowitego filmu o tym magicznym miejscu. Filmu przy którego realizacji zginał syn profesora, w czasie filmowania krateru Ngorongoro jego samolot zderzył się z sępem. Pochowano go na szczycie krateru... Pomimo tego Bernhard Grzimek nie odwrócił się od swojej pasji i przez całe życie z godnością i szacunkiem walczył o przyrodę. (Jego obraz "Serengeti nie może umrzeć", jako pierwszy niemiecki film został wyróżniony Oskarem w 1960 roku w kategorii najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego. Grzimek otrzymał statuetkę Oscara jako producent filmu... Spoczął w tym samym miejscu co syn, pozostał na zawsze w miejscu, które tak pokochał).
Autorzy komiksu musieli zmierzyć się z taką piękną biografią, mądrze ułożyć fabułę, rozłożyć plany, akcenty.
Trzeba przyznać, iż udało im się to w stu procentach, pomiędzy wspomnieniami z życia profesora akcja komiksu cały czas płynnie wraca do Serengeti. (Największego i najbardziej znanego obszarów chronionych na świecie, nigdzie bowiem poza tym miejscem dzikie ssaki nie żyją w tak ogromnych ilościach). Grzegorz Auguścik jest z zawodu reżyserem dlatego postawił na obrazowość przekazu, scenariusz konsekwentnie budowany jest pod filmowość, wielopłaszczyznowe plany. Przemyślał genialnie wszystko, jak spiąć poszczególne elementy z biografii profesora, jak to zaprezentować - jego żywot... nie za dużo, nie za mało.. ale tak by było ciekawie, i po lekturze zachęcało do szukania informacji o tym wybitnym zoologu. Czyta się to znakomicie. W sukurs całości przekazu idą naturalnie grafiki Konrada Okońskiego, (dla którego pomimo wielu publikacji, był to samodzielny albumowy debiut). Artysta ten bez kozery ma wielki talent, jego prace pomiędzy kreskówkowością i realizmem nie zatracają proporcji. Widoczna jest lekkość rysunku, storybordowość, znakomite wykorzystanie płaszczyzny, budowania przekazu przez pierwszy plan, świetne cieniowania, i piękne uzupełnianie teł komputerowymi kolorami. Wszystko w ciepłej, radosnej palecie barw. Całościowo, kompozycyjnie ten komiks wchłania się wzrokiem, jest po pierwszym przekartkowaniu mega estetyczny, po lekturze ma się wrażenie z obcowania z czymś przepięknym i wyjątkowym. Widać wyraźnie, iż autorzy się dobrze rozumieli. Podali to wszystko z jajem, ogromnym poczuciem niewymuszonego humoru, w serdecznym przekazie.
Obaj panowie byli uczestnikami w I Festiwalu Komiksu w Nysie, którego zwieńczeniem i owocem jest właśnie komiks o założycielu parku narodowego Serengeti w Tanzanii.
Album ten nie jest dostępny w szerszej dystrybucji, (a szkoda)! Jest to pozycja współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Regionalnego, i trafiła do bibliotek, i szkół w obrębie euroregionu Pradziad. Dzięki temu zabiegowi komiks ten ukazał się w nakładzie tysiąca egzemplarzy, z czego połowa wydana została w języku czeskim. Co do samej edycji: to duży format, klasyczna komiksowa czcionka, wydrukowane na grubym kredowym, pięknie pachnącym papierze, lecz i z jedną literówką.
Podsumowując. Bernhard Grzimek człowiek niezwykły, idący za pasją, inspiracja dla innych przyrodników, Davida Attenborough, śp. Steve?a Irwina, dla powstania wyśmienitego programu małżeństwa Gucwińskich "Z kamerą wśród zwierząt" stał się także inspiracją do powstania wspaniałego, nowoczesnego nietuzinkowego familijnego komiksu. Autorzy stanęli na wysokości zadania chwalebnie nawiązali do kanonu komiksu podróżniczo-biograficznego. Do tego pozycja ta spełnia wszystkie wymagania promocyjne; reklamuje miasto, i trafi do każdej osoby lubiącej dobrze opowiedziana historie! Najlepszym uzupełnieniem tej recenzji, będzie odesłanie Was do pierwszorzędnego wywiadu jaki z autorami komiksu przeprowadził Artur Pieczarka, gdzie poznacie kulisy powstania albumiku.
LINK: www. nysa.eu / aktualnosc-2-6392-z_nysy_do_ serengeti_ komiks_o. html[3]
"Z Nysy do Serengeti" - zdecydowanie polecam!

autor recenzji: Dariusz Cybulski

image

 

Źródło: UMiG Nysa (tekst i foto www.nysa.eu)

© 2005-2024 Nasza Nysa. Designed By JoomShaper