Opowieść o pionierze edukacji Józefie Galei

"Opowieść o pionierze edukacji Józefie Galei" - praca Alicji Wróbel i Wiktorii Paszkowskiej z I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego Carolinum w Nysie. Praca uzyskała II miejsce w XII edycji Konkursu Literackiego im. Wandy Pawlik ?Nyska Lilia Literacka? w 2020 r...

Opowieść o pionierze edukacji Józefie Galei

II wojna światowa spowodowała przerwę w edukacji wielu uczniów. Zlikwidowanie dużej ilości szkół, a w pozostałych usunięcie języka polskiego, zmusiło Polaków do rozpoczęcia nauczania w formie nielegalnych zajęć. Nauczano między innymi takich przedmiotów, jak język polski, geografia czy historia. Celem im przyświecającym było niedopuszczenie do zniszczenia kultury polskiej i zagłady narodu.

Łopiennik Górny 1941 ? Lekcja języka polskiego podczas tajnych kompletów. Lekcje prowadzi Jadwiga Sokirkówna.  Adam.Kurowski  - Album rodzinny (Wikipedia.pl)

Jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed polskimi nauczycielami po wojnie było ujednolicenie i upowszechnienie edukacji. Kształtowanie młodzieży polskiej było bowiem nadzieją dla narodu. W końcu to w jej rękach leżał przyszły los naszego kraju.

Niektórzy nauczyciele, którzy podjęli się tego trudnego zadania, opisywali swoje doświadczenia z tym związane. Jednym z tych jakże wartościowych ludzi był Józef Galeja, późniejszy kierownik szkoły podstawowej w Łące ? wsi położonej niedaleko Nysy. Pan Józef przybył na ziemie nyskie do wsi Skałka (obecnie Kałków) w lutym 1946 roku. Postanowił on rozpocząć nauczanie w tamtejszej szkole. Jego decyzję bardzo chętnie poparł w kuratorium inspektor Golik oraz pan Prenkiewicz ? późniejszy zastępca szeregu zmieniających się inspektorów.

Po zgłoszeniu się w urzędzie gminnym udał się do tamtejszego opiekuna szkoły ? Władysława Seredyńskiego i odebrał od niego klucze. Pan Władysław opowiedział nauczycielowi o złym stanie szkoły, spowodowanym ograbieniem jej przez żołnierzy z placówki WOP z Jasienicy Górnej. Mieszkanie nauczycielskie również było zaniedbane, a warunki do życia nie były sprzyjające.

Szkoła w Skałce (Kałkowie) ? Karl Müller (http://www.fhn.cba.pl/)

Wszyscy mieszkańcy wsi z wójtem Brzezińskim, panem Małysą ? sekretarzem gminy oraz komendantem WOP z Jasienicy Górnej zaangażowali się w pomoc przy odbudowie na nowo rozwijającej się oświaty w Skałce. Przewodniczącym Komitetu Rodzicielskiego został Jan Rożniatowski ? rolnik, późniejszy kinooperator. Ważne dla dobrego funkcjonowania szkoły było zatrudnienie odpowiednich pracowników, w tym również pani sprzątającej. Przygotowanie do otwarcia szkoły trwały trzy tygodnie. Pan Galeja sprowadzał niezbędne książki z Grybowa i Sącza, a rodzice, zgodnie z daną wcześniej obietnicą, pomogli w skompletowaniu sprzętu szkolnego, m.in. ławek, tablic i krzeseł.

Do szkoły przyjęto łącznie 44 uczniów  w wieku od 7 do 15 lat, pochodzących nie tylko ze Skałki, ale również z pobliskich wsi, takich jak Zwanowice, Buków, Piotrów i Krakowiec. Dzieci przyjmowano ?na słowo? lub na podstawie krótkiego egzaminu. Uroczyste rozpoczęcie nauki odbyło się 26 marca 1946 roku. Lekcje w nowo otwartej szkole trwały sześć dni w tygodniu od godziny 8 do 16.

Szkoła musiała zmagać się z brakiem podręczników szkolnych. Brakowało też zeszytów, ale radzono sobie z tym poprzez wykorzystywanie starych druków poniemieckich, zapisanych tylko po jednej stronie.

Uczniowie wykazywali się ogromnym zapałem do nauki. Sumiennie wywiązywali się ze swoich obowiązków szkolnych. Odrabiali zadania domowe, nie opuszczali lekcji. Rodzice były wdzięczni nauczycielom za ich trud i zaangażowanie włożone w edukację ich dzieci. Jednak, zarówno u uczniów jak i rodziców,  odczuwalny był brak nawyków kulturalnych. Byli to bowiem ubodzy, prości ludzie, którzy nie używali zbyt często prostych zwrotów grzecznościowych. Dużym problemem było oduczenie młodych uczniów używania wulgaryzmów i dialektyzmów.

W kwietniu 1946 roku pan Galeja założył bibliotekę gminną złożoną z książek ofiarowanych przez mieszkańców wsi. Od początku cieszyła ona dużym powodzeniem, a najlepszym czytelnikiem okazał się sam wójt.

Od 1 września 1946 roku do szkoły w Skałce uczęszczało 97 uczniów. Prowadzony był kurs repolonizacyjny dla autochtonów, którzy przyjęli polskie obywatelstwo.

Uczniowie szkola w Kalkowie

Uczniowie szkoły w Skałce (Kałkowie) ? autor nieznany

Wielu znajomych pana Galeji rozpoczęło pracę w szkołach w pobliskich wioskach. Oświata w mniejszych miejscowościach ziem nyskich zaczęła się coraz sprawniej rozwijać. Mimo  że nauczyciele nie zarabiali zbyt dużo, to wciąż mieli siłę i zapał do pracy.

Wraz z rozwojem Związku Nauczycielstwa Polskiego  powstało Ognisko Koperniki ? Skałka, którego przewodniczącym został kierownik szkoły z Kopernik. Do ogniska należały: Koperniki, Morów, Siestrzechowice, Jarnołtów, Nadziejów, Skałka, Piotrowice, Jasienica Górna, Buków, Wierzbno i Łąka.

Nauczyciele pełnili bardzo ważną funkcję społeczną i byli dużym autorytetem, cieszyli się dużym szacunkiem i zaufaniem wśród mieszkańców wsi. To do nich zwracano się z prośbą o pomoc i dobrą radę. Jak mówi pan Galeja: ?Prawie żadne wesele na wsi nie odbyło się bez jego udziału?.

Oświata polska nie dawała za wygraną i wciąż starała się zwalczać analfabetyzm wśród wiejskich dzieci. W latach 1949/50 zorganizowano przy szkole kurs  pod patronatem Powiatowej Komisji Społecznej do Walki z Analfabetyzmem. Wprowadzona dnia 7 kwietnia 1947 roku ustawa przewidywała naukę dla analfabetów przed 60. rokiem życia. Pan Józef Galeja został mianowany na instruktora pedagogicznego do walki z analfabetyzmem na terenie całej gminy. Kursy odbywające się nie tylko w szkołach, ale i w domach prywatnych, po kilku latach zlikwidowały zjawisko masowego analfabetyzmu.

1 września 1952 roku pan Józef Galeja został przeniesiony do Łąki, a w tamtejszej szkole objął stanowisko kierownika.

                                 

Na dole po lewej - gospoda i sklep Czerneka oraz szkoła z prawej. Na dole pośrodku - pomnik wojenny 1914-18. Na dole po prawej ? kościół.  Autor nieznany (http://www.fhn.cba.pl/)

Rozwój edukacji na ziemi nyskiej nie był łatwy, a nauczyciele musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami i problemami, które stawiał przed nimi los. Powojenna odbudowa społeczeństwa polskiego była trudnym i pracochłonnym procesem. Jednak ich zapał i ogromna chęć edukacji młodego pokolenia, w którego rękach leżała ich przyszłość, pomagały im pokonać wszelkie przeszkody. To właśnie dzięki pionierom tworzącym nyską oświatę, dzisiejsze szkolnictwo jest na tak wysokim poziomie, a na ziemiach nyskich zlikwidowano analfabetyzm.

Ludzie tacy jak pan Józef Galeja zasługują na szacunek i pamięć dzisiejszego pokolenia, bo to z ich zawziętości w dążeniu do rozwoju edukacji możemy czerpać inspirację do działania na rzecz społeczeństwa.

Tekst powstał na podstawie rozmowy z Panem Jerzym Jałoszyńskim  - wieloletnim dyrektorem I LO Carolinum w Nysie i wspomnień Pana Józefa Galei

 

Bibliografia:

- wspomnienia Józefa Galeji - kierownika Szkoły Podstawowej w Łące

- https://niepodlegla.gov.pl/o-niepodleglej/edukacja-w-ii-rzeczypospolitej/

- http://www.fhn.cba.pl/viewtopic.php?t=259

- http://www.fhn.cba.pl/viewtopic.php?p=463

- https://studia.dlastudenta.pl/artykul/szkolnictwo-w-czasach-ii-wojny-swiatowej,131495.html

- https://pl.wikipedia.org/wiki/Tajne_nauczanie

- https://www.wodip.opole.pl/opolszczyzna/gminy/otmuchow/kalkow/

 2020 stopka

© 2005-2024 Nasza Nysa. Designed By JoomShaper