I po maturze…

Maj to czas matur czyli egzaminów dojrzałości, który dla wielu młodych ludzi oznacza zakończenie jednego, a rozpoczęcie drugiego - dorosłego etapu w życiu. Młodzi wchodzą w czas, w którym samodzielnie podejmują życiowe decyzje...

Każdego roku, kilkuset uczniów z naszej gminy, staje do egzaminu maturalnego z wiarą w sukces i z konkretnymi planami na swoją przyszłość. Większość maturzystów zamierza kontynuować naukę.
Część zostanie w rodzinnych domach i podejmie studia w naszej świetnej uczelni czyli Państwowej Akademii Nauk Stosowanych. Duża część wybierze studia poza Nysą i najczęściej będzie to Wrocław. Dzieje się tak od lat i jest to powodowane głównie fascynacją naszej młodzieży życiem studenckim we Wrocławiu, i ogromnymi możliwościami kariery jakie przed młodymi otwiera stolica Dolnego Śląska.
Pytałem znajomych, których dzieciaki są w wieku maturalnym, o to, czy ich pociechy planują po studiach we Wrocławiu wrócić do Nysy. Niestety, spora część nie planuje powrotu w rodzinne strony. I nie wynika to z faktu, że w Nysie źle się mieszka.

Problem odpływu młodych ludzi dotyka bowiem niemal wszystkich średnich i małych miast w Polsce i Europie. Młodzi doskonale dostrzegają pozytywne zmiany w Nysie, mają tutaj swoje rodziny, przyjaciół i lubią swoją rodzinną Nysę. Problem jest taki, że jeszcze nie jesteśmy w stanie zapewnić młodym takich perspektyw i możliwości, jakie oferują im duże aglomeracje.
Najważniejsze są dobre miejsca pracy.  W naszej Nysie wciąż zbyt mało mamy ofert pracy dla ambitnych i wykształconych młodych ludzi. Dlatego tak ważne jest przyciąganie do nas najlepszych firm z branży produkcyjnej i przemysłowej. Przykład Umicore i ionway  które zatrudniają setki młodych pracowników jest tego najlepszym dowodem. Tego typu firm potrzebujemy. Nowoczesnych, poważnych graczy na światowym rynku, którzy w zamian za wysokie kompetencje oferują bardzo dobre warunki pracy i reprezentują najwyższy poziom kultury biznesowej.
Naszym dużym atutem w zatrzymywaniu młodych i przyciąganiu kolejnych do Nysy jest oferta opiekuńcza (przedszkola i żłobki) oraz przede wszystkim budownictwo mieszkaniowe.

Obecnie budowane osiedla preferują młodych ludzi i przyciągają kilkukrotnie tańszymi czynszami aniżeli we Wrocławiu. To jest nasza szansa. Dla młodych istotna jest również oferta czasu wolnego. Młodzi chcą dobrych restauracji, klubów, miejsc odpoczynku i rekreacji. Chcą dobrej oferty sportowej i muzycznej. To normalne. Jestem przekonany, że z roku na rok tego typu miejsc i wydarzeń będzie u nas coraz więcej.
Dlaczego tak bardzo potrzebujemy młodych? Z prostej przyczyny.
Z najnowszych danych dotyczących demografii wynika, że za 75 lat liczba osób mieszkających w Polsce zmniejszy się z 37,5 miliona osób do zaledwie 10 milionów (!).
Ci z nas, którzy dożyją tych czasów teraz są maluszkami. Miasta i gminy, które nie znajdą recepty na przyciąganie młodych ludzi będą skazane na likwidację…

Burmistrz Nysy – Kordian Kolbiarz

© 2005-2025 Nasza Nysa. Designed By JoomShaper