Aura zupełnie nie popsuła zabawy i oczywiście wielkiej wyżerki. Kolejny zlot okazał się wielkim hitem. Czasem na ulubione danie z budki na kółkach trzeba było czekać ponad godzinę....
Kiepska pogoda sprawiła, że nysanie nie dotarli na zlot food trucków? Nic z tych rzeczy! Czasem na ulubione danie z budki na kółkach trzeba było czekać ponad godzinę.
Food trucki rozstawiły się w piątek obok Hali Nysa. I nim jeszcze dobrze wyrosło ciasto, a tłuszcz nagrzał się do odpowiedniej temperatury, przy Sudeckiej zjawili się już pierwsi głodni. I przybywało ich z każdą minutą. W kolejce do wypasionych hot-dogów i królewskich burgerów ustawiły się długie kolejki. Ale i inne gastronomowie na brak chętnych narzekać nie mogli.
https://youtu.be/_Rr39wneQSM?t=13
Mieliśmy do wyboru dania kuchni włoskiej, greckiej, a dla tych lubiących na ostro, meksykańskiej. Była fabryka frytek, pyszne gofry, owoce w prawdziwej belgijskiej czekoladzie, a na pobudzenie (i orzeźwienie) yerba mate wprost z Paragwaju. W oczekiwaniu na ulubiony przysmak, można było zafundować naszej latorośli sporo atrakcji. Były karuzele, samochodziki, zjeżdżalnia i dmuchany zamek.
Jak było widać po znakomitej frekwencji, wydarzenie mocno przypadło nysanom do gustu i chyba już na dobre wpisało się do kalendarza imprez w naszym mieście. Prawdopodobnie kolejny zlot odbędzie się jeszcze w tym roku.
Obszerna relacja z wydarzenia już w piątek w Nyskiej Kronice Filmowej.
Wydział Administracyjno-Organizacyjny