Od kilkunastu lat organizowana jest w naszym mieście rekonstrukcja bitwy o Nysę. Barwne korowody wojaków ubranych w stroje i mundury wzorowane na te sprzed ponad 200 lat cieszą się coraz większym zainteresowaniem mieszkańców i turystów...
Każdego roku jestem świadkiem rozmów prowadzonych wśród obserwujących, których temat dotyczy podstawowego zagadnienia i brzmi: którzy to nasi i (używając języka rywalizacji) komu kibicujemy?
Bitwa o Nysę miała miejsce w 1807 roku i toczona była przez wojska Napoleona, które oblegały Nysę czyli ówczesną pruską twierdzę. Oblężenie Nysy trwało ponad trzy miesiące, a na miasto spadło ponad 70 tysięcy kul armatnich (jedna z nich do dziś „zdobi” dom wagi na naszym rynku).
W szeregach armii Napoleona (Bonaparte nigdy w Nysie nie był, był jego brat Hieronim) walczyli głównie wirtemberczycy, Francuzi i… Polacy. Kilka miesięcy po zdobyciu Nysy, doszło do podpisania traktatu pokojowego w Tylży. Na mocy tego traktatu powstało Księstwo Warszawskie czyli zalążek niepodległego państwa polskiego.
Tak więc, patrząc na dzielnych wojaków „kibicujmy” żołnierzom napoleońskim, a wszystkich rekonstruktorów witajmy z uśmiechem. Dzięki tym pasjonatom możemy odkrywać i poznawać historię miejsca, w którym żyjemy. To nasze dziedzictwo. Przy okazji zachęcam do tegorocznej rekonstrukcji i spaceru po utworzonej kilka lat temu atrakcyjnej ścieżce w tak zwanej „suchej fosie”. Aby ją pokonać trzeba postawić podobno… 1807 kroków. Warto sprawdzić samemu :)
Burmistrz Nysy – Kordian Kolbiarz